Od 2003 roku Metal Mind sukcesywnie wznawiał nakłady wcześniejszych płyt zespołu. Ukazały się reedycje: kultowej "Ankh", "Ziemia i słońce" oraz "....będzie tajemnicą". Nowe edycje albumów wzbogacone zostały o premierowe wersje starych utworów grupy, okraszonych nowym brzmieniu i zmodyfikowanymi aranżacjami. Pod koniec 2004 roku nakładem Metal Mind Records ukazały się również dwie płyty koncertowe: „Koncert akustyczny 1994” (dotychczas opublikowany tylko na kasecie) oraz nieopublikowany dotąd „Live In Opera 1995” - zapis koncertu z Opery Śląskiej (w składzie poszerzonym o dodatkowe skrzypce - Magdalena Sułkowska i wiolonczelę - Robert Idzik).
W Marcu 2007 roku, dzięki Markowi Tomalikowi oraz Leo Nahoum, zespół wydał w Brazylii płytę koncertową dla wytwórni Rock Symphony - „Cachaca: Live At Rio Artrock Festival 99”.
27 lutego 2008 roku, za udział w międzynarodowych festiwalach muzyki art rock, grupa otrzymała odznakę od Ministra Kultury i Sztuki „Zasłużony dla Kultury Polskiej”.
Pod koniec marca 2018 roku, po dłuższej przerwie, zespół wydał nowy album „Tu jest i tam jest”, na który składają się utwory zarejestrowane na przestrzeni lat 2004-2017. Przy produkcji najnowszej płyty zespołu wzięli udział: Dominik Bieńczycki, Michał Jelonek (skrzypce), Piotr Krzemiński (gitara, wokal), Krzysztof Szmidt (bas, syntezatory), Michał Pastuszka (gitara), Jan Prościński (perkusja), Adam Rain (instrumenty perkusyjne) oraz Ernest Gaweł. Płyta została poprzedzona materiałem promocyjnym EP, o tym samym tytule, a całe przedsięwzięcie wydawnicze wsparte zostało dofinansowaniem Urzędu Miasta Kielce i Zarządu Województwa Świętokrzyskiego. . Do utworu „Nie odchodź” teledysk nakręcił Krzysztof Pęczalski, oprawę graficzną albumu zaprojektował i wykonał Michał Obiedziński.
Zbigniew Brzeziński, w recenzji płyty dla portalu rockonline.pl, napisał:
„Bez wątpienia mamy dziś w Kielcach jeden z najlepszych na świecie zespołów z pogranicza rocka progresywnego i ciężkiego grania. Muzycy stanęli w pewnym momencie mocno na tych dwóch podstawach, dzięki czemu dają całkiem nową, niespotykaną nigdzie indziej jakość. Udało im się w swoim długim istnieniu (od 1991 roku) doprowadzić do mistrzostwa subtelność twardych połączeń fraz i dźwięków. Zapanowali nad melodyką do tego stopnia, że wydaje się, iż zdołaliby okiełznać i chaos, który zanika w punktowych połączeniach. Jak w śpiewie Ainurów z „Silmarillion” J.R.R. Tolkiena, gdy okazywało się, że każde, pozornie oderwane od całości brzmienie, było z góry zaplanowane i twórca nigdy nie stracił nad nim panowania”. (rockonline.pl, 31.01.2018)